MSPN Radomiak 1910 - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Ciekawostki

 

 

 


 

 

INFO DLA RODZICÓW

PIĄTEK - TRENING HALA przy PSP nr 2 ul BATALIONÓW CHŁOPSKICH 16 (BORKI) godz 17:00-18:30

Pogoda


Aby widget pogoda funkcjonował poprawnie, należy wypełnić dane w panelu administracyjnym.

Sport.pl

Aktualności

Uwaga! Football Manager 2015 ze zniżką!

  • autor: Administrator Futbolowo.pl, 2014-10-29 19:00

Dzięki współpracy ze sklepem internetowym muve.pl mamy zaszczyt zaproponować Wam już dziś Pre-order legendarnej gry, Football Manager 2015 ze specjalną zniżką! Zamów i graj już dziś w beta-wersję gry!


Jaka będzie rzeczywistość ?

  • autor: PZPN, 2013-01-06 11:54

PLAN STRATEGICZNY POLSKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI NOŻNEJ 2012-2019

Piłkarstwo Młodzieżowe
Rozwój piłkarstwa dziecięcego i młodzieżowego jest jednym z priorytetowych zadań związku, który pozwoli na skuteczny rozwój, piłki nożnej. Aby zrealizować, ten cel, należy dążyć do systematycznego doskonalenia procesu szkolenia młodzieży, a w szczególności jednostek uzdolnionych. W założeniu i realizacji szkolenie to musi być postrzegane jako jednolity i ciągły system kształcenia młodzieży w uczniowskich klubach sportowych, amatorskich i profesjonalnych klubach sportowych,wojewódzkich ośrodkach szkolenia sportowego oraz w młodzieżowych reprezentacjach narodowych.Tworzenie jednolitej,kontrolowanej „piramidy” szkoleniowej,kompatybilnej z systemem wykształcenia ogólnego, umożliwia prawidłowy proces kształcenia piłkarza, dostosowany jednocześnie do tempa indywidualnego rozwoju Od 2004 roku wojewódzkie ZPN prowadzą gimnazja i licea o profilu piłki nożnej, finansowane przez PZPN i MSiT i prowadzone pod egidą Ministerstwa Edukacji. Do gimnazjów trafia co roku 24 najlepszych piłkarzy w wieku 12/13 lat w danym województwie, którzy są objęci kompleksową opieką szkoleniową medyczną i edukacyjną.



DALEJ

















 


Model z Zeist klucz do sukcesu.

  • autor: AJAX, 2012-12-10 16:33

Trudno  opisać krok po kroku holenderską receptę na naukę grania w piłkę nożną, bo polega to głównie na praktycznym działaniu. Dla rozwoju piłkarskiego dziecka ważny jest czas spędzany na grze w piłkę. Brak czasu jest największym wrogiem nauki. Dzieci zastanawiały się nad różnymi formami gry, od małych gier drużynowych do pochodnych gier w zależności od tego, czy do dyspozycji stały drzewa, chodniki, czy pokrywy kanałów. Na skutek ciągle zmieniających się warunków, dzieci podczas gry w piłkę rozwijały kreatywność. W końcu musiały okazywać dużo elastyczności - z rowem na linii bocznej, drzewami na polu gry lub ogrodem sąsiadów, z którego rzadko spokojnie wracały piłki. W ten sposób nauka techniki szła w parze z rozwojem przeglądu sytuacyjnego, nazywanego także zrozumieniem gry. Dzisiejsi gracze muszą się uczyć gry w piłkę przede wszystkim w ciągu 1 lub 2 godzin w tygodniu w klubie piłkarskim. Ten proces nauki odbywa się w obrębie form wymyślanych, wprowadzanych i doprowadzanych do końca przez trenera. Dzięki tym obserwacją powstał w Holandii model szkolenia piłkarskiego z ZEIST.

„Model z Zeist” za trzy najważniejsze punkty wyjścia przyjmuje: osobiste doświadczanie gry w piłkę, wiele powtórzeń i właściwą pracę trenera. Głównym założeniem tego modelu jest to, że gracz będzie miał odczucie, że faktycznie grał w piłkę. Uczenie się grania w piłkę poprzez GRANIE W PIŁKĘ, a nie monotonne uczenie techniki, na sucho”. Treningi mają cieszyć!!!!!Tak jak kiedyś grało się na ulicy: dobrowolnie, godzinami, codziennie i z entuzjazmem. Przy tym jednocześnie należy ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Tak kiedyś dzieci uczyły się grać w piłkę na ulicy. Ciągle był grany taki sam mecz. Także do innych rzeczy odnosi się to, że aby się czegoś właściwie nauczyć, trzeba dużo ćwiczyć i powtarzać. Dlatego podczas treningu wystarczy kilka form ćwiczeń, które wykazują, co z gry czyni mecz piłkarski: piłka, pole gry o określonych wymiarach, bramki zapraszające do strzelania goli, współgracze i przeciwnicy oraz nie zapominanie reguł gry. Gdy te formy ćwiczeń będą często powtarzane, gracze nauczą się grać lepiej, niż przez wielką ilość różnych ćwiczeń, które nie wykazują prawdziwych elementów piłkarskich.  Czyli granie, granie i jeszcze raz granie!!! Ćwiczenie różnych gierek. W obrębie klubów holenderskich panuje przekonanie, że przy pomocy tej metody piłkarze osiągną wyższy poziom i będą grać w piłkę z większą radością. W czasie gry piłkarze pokazują prawdziwą twarz. Tu się okazuje, co rzeczywiście potrafią i czego muszą się jeszcze nauczyć. W czasie gry można rozpoznać, w jakiej mierze ich rozumienie gry jest wystarczające. Pewnego rodzaju szyldem najważniejszego motta w procesie nauki młodych piłkarzy: „gry w piłkę uczy się przede wszystkim poprzez grę w piłkę” jest gra „4 x 4”. Można by było jasno powiedzieć, że szansa nauczenia się gry w piłkę i dalszego rozwoju, jeśli się gra „11 x 11”, jest dla dziecka niewielka. W takiej grze dzieci „grają za mało w piłką nożną”. Sytuacje piłkarskie są zbyt skomplikowane, a cele piłkarskie nie są dla nich wyraźne. Przez to za mało uczestniczą w grze i rzadko dochodzą do piłki. Są to aspekty, które w czasie nauki nie wychodzą na dobre. Dlatego sztab techniczny holenderskiego związku zdecydował się na pewną formę treningu młodzieżowego, która jest bardzo podobna do meczu, ale łatwiejsza do przeprowadzenia: na grę „4 x 4”. Szkolenie młodzieży na najwyższym poziomie jest znakiem rozpoznawczym AJAXU. W latach sześćdziesiątych pojawiła się w klubie wyjątkowa generacja młodych zawodników. Można powiedzieć, że narodziła się dosłownie na stadionie. Cruyff , Piet Keizer, Sjaak Swart urodzili się w najbliższym sąsiedztwie stadionu De Meer. To była grupa zawodników związanych z klubem od dzieciństwa. Dorastali w jego atmosferze i pod kierunkiem wspaniałego trenera osiągnęli fantastyczne sukcesy. Sława klubu i jego akademii młodzieżowej, doskonali trenerzy pozwalają na systematyczny nabór talentów. W ostatnich latach, co roku staje do niego około 1800 młodych chłopców. Trenerzy w klubie dokładnie śledzili rozwój chłopców we wszystkich kategoriach wiekowych. Beenhakker, Cruyff czy Van Gaal znali dosłownie każdego zawodnika z drużyny juniorów! Wiedzieli kto ma jakie możliwości i jak rozwija się jego talent. Może właśnie dlatego Cruyff nie bał się stawiać na młodych piłkarzy? Sam debiutował w zespole seniorów gdy miał szesnaście lat i był jeszcze szczupłym i wątłym chłopcem. Ale wiedział doskonale, że jeśli ktoś potrafi grać w piłkę, to potrafi to też zademonstrować mimo nienajlepszych jeszcze warunków fizycznych. Wpoił wiarę we własne możliwości młodym graczom. Bosman, Vanenburg, Kieft, Rijkaard, Van Basten, Silooy, Van't Schip, Winter uwierzyli, bo jak nie wierzyć Cruyffowi, znakomitemu piłkarzowi i równie wielkiemu trenerowi, prawdziwej legendzie Ajaxu? Świadectwem tego było zdobycie Pucharu Zdobywców Pucharów w 1987 roku.

Dalej filmik :

 


Wywiad

  • autor: AJAX, 2012-11-16 11:24

Ekspert: "Szkolenie młodzieży? Lepiej weźcie się za trenerów!"

 

Jan Pruijn, były szef szkolenia w Ajaksie Amsterdam (wychował m.in. takie gwiazdy jak Sneijder i van der Vaart), a także członek Rady Programowej opisywanego już przez nas programu Polish Soccer Skills, przyleciał do Polski na zaproszenie organizatorów turnieju Coca-Cola Cup, którego jest ambasadorem. Mimo natłoku obowiązków, słynny Holender znalazł czas na rozmowę z portalem Gadu-Gadu.pl, podczas której porównał systemy szkolenia w Polsce i Holandii.

Jan Pruijn uważa, że za niemoc polskich piłkarzy odpowiadają nieprzygotowani trenerzy, fot. ajaxct.com

Gadu-Gadu.pl: Co sądzi Pan o programach pokroju Polish Soccer Skills. Czy w Holandii są one popularne?

Jan Pruijn: Są bardzo popularne. Sęk w tym, że większość z nich jest prowadzona przez średniej klasy zawodników, którzy po zakończeniu kariery nie potrafią robić nic innego, więc zakładają szkółki piłkarskie. Na świecie coraz więcej ludzi myśli, że na futbolu można łatwo zarobić, stąd coraz więcej akademii, które zamiast kształtować piłkarzy, nastawiają się tylko na zysk. Powiem panu nawet, że część klubów jest do nich bardzo wrogo nastawiona. Oczywiście są również programy bardzo dobre, które rozwijają umiejętności zawodników i takim należą się słowa uznania. Wasz Polish Soccer Skills jest jednym z nich. Marek (Milankiewicz, dyrektor sportowy PSS - przyp. R.I.) nastawia się ściśle na kształtowanie piłkarzy, dlatego zgodziłem się wziąć udział w tym przedsięwzięciu.

GG: Czy któryś ze znanych Panu zawodników brał udział w tego typu programie?

JP: Jeżeli chodzi o Ajax, to można uważać, że klub oferuje zawodnikom wystarczająco dużo, by nie musieli z nich korzystać. Ale ja jestem zdania, że nie ma czegoś takiego jak "wystarczająco dużo". Przykładem może być tu Ryan Babel, który swego czasu doskonalił swoje umiejętności metodą Coervera. To wprawdzie nieco inny typ treningu niż ten z Polish Soccer Skills, ale również opiera się na zasadzie swoistych korepetycji piłkarskich.

GG: Jaka jest główna różnica między najmłodszymi zawodnikami z Polski, uczestniczącymi w programie Polish Soccer Skills, a ich rówieśnikami z Holandii?

JP: Cóż, nie widziałem jeszcze wszystkich uczestników tegorocznego PSS, więc trochę niezręcznie jest mi na to pytanie odpowiadać, ale z tego co zauważyłem, największą różnicą w początkowej fazie piłkarskiego rozwoju jest to, że młodzi zawodnicy z Holandii prezentują większą dojrzałość gry. Oczywiście trzeba też wziąć pod uwagę wiek - im starsi gracze, tym różnice bardziej rzucają się w oczy. Przede wszystkim dlatego, że u nas rozwój piłkarza przebiega płynnie, bez zakłóceń. Gdy mówimy o zawodnikach 10-letnich, to pod względem techniki czy szybkości, różnicy między Polakami a Holendrami nie widać. Po kilku latach między nimi jest już przepaść.

Zobacz też: Ruszyła kolejna edycja Polish Soccer Skills! Znajdzie się polski Messi?

GG: Czyli wina leży głównie po stronie polskich trenerów?

JP: Tak, jest to wina trenerów, ale zawsze powtarzam, że jeszcze większą odpowiedzialnością za taki stan rzeczy należy obarczyć Polski Związek Piłki Nożnej. Trenerzy, a w szczególności ci, którzy opiekują się młodzieżą, powinni się stale uczyć. Tymczasem w Polsce zauważyłem brak dostępu do takiej wiedzy. Jak możemy szkolić młodych piłkarzy, jeśli nie wyszkoliliśmy trenerów? Nie jest to zresztą tylko polski grzech. Wiele podróżowałem po świecie i to samo mogę powiedzieć choćby o Japonii czy Republice Południowej Afryki. Tamtejsze federacje również nie robią niemal nic, by młodzieżą opiekowali się dobrze wyedukowani szkoleniowcy...

GG: Jednym z problemów może być także to, że u nas od najmłodszych lat nacisk kładzie się głównie na wyniki, sukcesy. Panowie Derks i Jansen, eksperci do spraw techniki piłkarskiej z Królewskiego Holenderskiego Związku Piłki Nożnej, z którymi rozmawiałem podczas zimowej edycji programu Polish Soccer Skills, właśnie to podali jako jeden z największych błędów polskiej myśli szkoleniowej.

JP: To jest właśnie to, o czym mówiłem. Jeśli mielibyście lepiej wyszkolonych trenerów, którzy wiedzieliby, jak powinien przebiegać prawidłowy rozwój piłkarza, takie sytuacje nie miałyby miejsca. Nie znaczy to oczywiście, że w Holandii młodym piłkarzom nie zależy na wynikach! Zależy, bo oni bardzo lubią wygrywać. Czym innym jest jednak chęć, a czym innym presja i nakierunkowanie tylko na wyniki boiskowe. Przynajmniej w początkowej fazie szkolenia.

GG: Czy jest jakaś granica wieku, od którego holenderscy trenerzy zmieniają podejście i zaczynają przykładać coraz większą uwagę także do osiąganych przez swoich piłkarzy wyników?

JP: Generalnie takiej granicy nie ma. Od pewnego wieku zaczynamy jednak zmieniać kadrę meczową - coraz więcej grają wówczas ci najlepsi, rotacja jest nieco ograniczana. We wcześniejszych latach nie ma sytuacji, że na kolejne mecze wychodzi ta sama, najmocniejsza jedenastka. Jeśli mamy grupę piłkarzy, wszyscy grają mniej więcej po równo. System rotacyjny stosujemy do czternastego, piętnastego roku życia. Dopiero 15-latkowie przechodzą na kolejny szczebel, w którym zmiany w składzie są już rzadsze, a na mecze wychodzą ci najlepsi.

GG: Jak ma się do tego taktyka? Czy fakt, że większość holenderskich drużyn na wszystkich szczeblach gra jednym ustawieniem, daje im przewagę?

JP: W niewielkim stopniu na pewno. Sęk w tym, że zawodników przygotowuje się nie pod taktykę, ale pod konkretną formację: obronę, pomoc, atak. Przykładowo: jeżeli zawodnik od początku byłby szkolony konkretnie na lewego pomocnika, nigdy nie zostanie dobrym lewym skrzydłowym. Jeśli jednak szkoli się go pod kątem formacji, zwraca uwagę na atrybuty kluczowe dla pomocnika - szybkość, przegląd pola, drybling, balans - wówczas nie ma żadnego problemu z przestawieniem się np. z ustawienia 4-3-3 na 4-4-2. My to nazywamy: "ogólne przygotowanie taktyczne". Składa się na to wiele czynników, jak technika użytkowa, umiejętność gry pod presją itp.

Zobacz też: Holenderscy eksperci: Polacy utalentowani, ale źle szkoleni!

GG: Jak wygląda typowy dzień, a może tydzień treningowy, w systemie, którym Pan kieruje?

JP: Nie da się tego ująć jednym zdaniem, bo wszystko zmienia się w zależności od wieku, dnia tygodnia itp. Mogę zdradzić, że w początkowej fazie szkolenia nasi zawodnicy uprawiają wiele sportów, które z piłką mają pozornie mało wspólnego, jak taniec czy judo. Ale to tylko pozory: taniec kapitalnie rozwija koordynację ruchową, zaś judo uczy balansu, twardego trzymania się na nogach, co jest rzeczą kluczową przy grze bark w bark, na małej przestrzeni. Wszystkie ćwiczenia wykonujemy z piłką - nawet przedtreningowa rozgrzewka, czyli trucht wokół boiska, przeprowadzana jest z piłką. Byłem przerażony, gdy dowiedziałem się, że w Polsce trening z piłką to właściwie rzadkość. Jeśli zaś chodzi o rozkład treningów, to ćwiczymy przeważnie 4 razy w tygodniu, po 45 minut, a maksymalnie półtorej godziny.

GG: 45 minut do półtorej godziny?

JP: Nie rozumiem pańskiego zdziwienia...

GG: Sir Alex Ferguson powiedział, że angielskie kluby nigdy nie będą w stanie rywalizować z Barceloną, gdyż w Katalonii można trenować kiedy się chce i ile się chce, natomiast na Wyspach prawo nakłada na graczy poniżej 16. roku życia limity, wynoszące maksymalnie półtorej godziny dziennie.

JP: Teraz to pan mnie zaskoczył! Naprawdę powiedział to Ferguson?

GG: Jeśli wierzyć dziennikowi "Daily Mirror" - tak.

Zobacz też: Alex Ferguson: "Wiem, co zrobić, by wygrać z Barceloną"

JP: To jest jakaś piramidalna bzdura i szukanie tanich wymówek. Barcelona wygrała, ponieważ była lepsza. Poza tym trzeba wyraźnie zaznaczyć, że przetrenowanie jest jeszcze gorsze od niedotrenowania. Półtorej godziny to jest wystarczająca ilość czasu, na doskonałe przygotowanie zawodnika. Tylko trening musi być skondensowany, przeprowadzany z głową i - co najważniejsze - nie być oderwany od boiskowej rzeczywistości. Choć Manchester United ma akurat bardzo dobrą szkółkę.

GG: Co jest najważniejszą umiejętnością piłkarza, na którą zwraca się w Holandii uwagę w najwcześniejszej fazie szkolenia? Siła, technika, może walory mentalne?

JP: To kombinacja wszystkiego, co pan wymienił. Oczywiście w dzisiejszym futbolu najważniejsza jest szybkość - zarówno szybkość przemieszczania się, jak i szybkość myślenia, podejmowania decyzji. Jeśli to szwankuje, piłkarz ma znacznie mniejsze szanse na zaistnienie w futbolu. Jest po prostu w pewien sposób ograniczony. Jego pozostałe atrybuty musiałyby wówczas być na naprawdę najwyższym poziomie, żeby uznano, iż warto go rozwijać. Technika też jest oczywiście ważna. Podobnie jak mentalność - czasem zdarza się piłkarz świetny technicznie, który nie pasuje do drużyny pod względem mentalnym. Wtedy musimy z niego zrezygnować...

GG: Tak jak było z Nordinem Amrabatem?

JP: O tak! Amrabat jest tutaj idealnym przykładem. Nordin w pewnym momencie nie potrafił przeskoczyć na wyższy poziom, głównie za sprawą charakteru. Swój błąd zrozumiał dopiero po kilku latach, już jako zawodnik PSV. Dopiero wtedy dotarło do niego, że musi poprawić pewne elementy. Quincy Owusu-Abeyie jest analogicznym przykładem. Czy popełniliśmy w ich przypadku błąd? Cóż, Amrabat znalazł się w FC Baku, więc najwyraźniej nie jest piłkarzem topowym... Zawodnik w pewnym wieku powinien zrozumieć, że musi słuchać trenerów, a nie rodziców czy swojego ego.

GG: Za to Eljero Elia może chyba być takim wyrzutem sumienia?

JP: Z Elią jest jak z Amrabatem. Zbyt późno zdał sobie sprawę z własnych ograniczeń czy niedoskonałości. Poprawił je w dalszej fazie kariery, ale gwarantuję panu, że gdyby widział go pan jako kilkunastoletniego chłopca, podjąłby pan dokładnie taką samą decyzję, co trenerzy Ajaksu. Uprzedzając pytanie: z Markiem Mboussoufą z Anderlechtu jest dokładnie tak samo.

GG: Ilu lat potrzebuje Pan, jako wieloletni szef szkolenia w jednej z najlepszych szkółek piłkarskich na świecie, na stworzenie od podstaw dobrze funkcjonującego systemu rozwoju?

JP: Hmm, to zależy, co rozumiemy przez słowa "dobrze funkcjonujący system"?

GG: Odnośnikiem może być Ajax Kapsztad, filia amsterdamskiego klubu w Republice Południowej Afryki. Tam, zdaje się, przebiegało to błyskawicznie, bo już po niespełna 5 latach od momentu powstania, do Holandii powędrowali między innymi Benni McCarthy czy Steven Pienaar.

JP: To nie do końca tak. McCarthy czy Pienaar przechodzili z Kapsztadu do Amsterdamu wtedy, gdy filia Ajaksu w RPA dopiero raczkowała. Oni trafili do naszej akademii już jako bardzo dobrze ukształtowani piłkarze. Przez 2-3 lata pobytu w Kapsztadzie zostali - jak my to mówimy - podszlifowani i przekazani do Amsterdamu. Jeśli jednak, wracając do pańskiego pytania, mówimy o zawodnikach, którzy zostali "stworzeni" przez naszą filię w RPA, to najlepszym przykładem jest Thulani Serero, który niedawno podpisał kontrakt z Ajaksem Amsterdam. Świetny zawodnik, który przeszedł wszystkie etapy rozwoju właśnie w Kapsztadzie. Widzi pan więc, że ta droga trwała w tym przypadku 12 lat... A warto zaznaczyć, że filię w RPA oceniłbym w tym momencie na "powyżej średniej". Do doskonałości trzeba jeszcze wielu lat.

Zobacz też: Ajax mistrzem Holandii. Czekał na to siedem lat!

GG: Za to amerykańska filia, Ajax Orlando, okazała się kompletnym niewypałem. Jak to możliwe, że Amerykanie, bazując przecież na najlepszych wzorcach Ajaksu, nie potrafili osiągnąć choćby poziomu Kapsztadu?

JP: O tak, Ajax Orlando zupełnie nie spełnił oczekiwań. Ale w piłce nie zawsze wszystko uzależnione jest tylko od zawodników czy trenerów. Chodzi mi o całą otoczkę, klimat wokół piłki. W USA ludzie odpowiedzialni za Ajax Orlando - nie mówię tu oczywiście o trenerach, ale o amerykańskich włodarzach filii - oczekiwali show, a nie kształtowania młodych piłkarzy. Mówiąc dobitnie: Ajax mieli na koszulkach, a nie w głowach i sercach. A szkoda, bo 3-4 chłopaków miało predyspozycje do tego, by sporo w futbolu osiągnąć.

GG: A ile lat potrzebował Ajax Amsterdam, by znaleźć się - jeśli chodzi o system szkolenia - w takim miejscu, jak jest teraz?

JP: Ciężko powiedzieć, ponieważ w Amsterdamie właściwie od zawsze ogromny nacisk kładło się na szkolenie młodych piłkarzy. Ale przyjmijmy, że model zbliżony do tego, który funkcjonuje obecnie, wprowadzono w połowie lat 70. Oczywiście jest on stale zmieniany i udoskonalany, ale fundamenty pod niego powstały właśnie za czasów świetności Ajaksu.

GG: Jak często zmieniacie system szkolenia?

JP: Rzadko, bo nie ma sensu zmieniać czegoś, co dobrze funkcjonuje. Oczywiście stale wprowadzamy poprawki, ale nigdy nie odbywa się to na zasadzie rewolucji. Poważniejsze zmiany są natomiast wprowadzane mniej więcej raz na pięć lat, ale odbywa się to po konsultacjach z wieloma pracownikami klubu. Wiele zależy również od trenera, który jest aktualnie szefem klubowego systemu szkolenia. Jak to się mówi: nowe idee przychodzą wraz z nowymi ludźmi. Zmiany zawsze przeprowadzane są w oparciu o to, jak zmienia się futbol. Ale jednoosobowo raczej się u nas decyzji nie podejmuje.

GG: Chciałbym zapytać o Pański największy sukces i największą porażkę w karierze trenera młodzieży i szefa systemu szkolenia.

JP: Hmmm, największym sukcesem może być to, że piłkarze, którzy wychowywali się pod moim okiem, tacy jak Sneijder czy van der Vaart, odgrywają kluczowe role w wielkim futbolu. Oznacza to, że praca, którą wykonałem z nimi w Ajaksie, była dobra. Za sukces można również uznać to, że choć drużyna z Amsterdamu każdego roku traci swoich najlepszych graczy, ze szkółki przychodzą zawodnicy, którzy są w stanie ich zastąpić.

Zobacz też: Wielki transfer na linii Inter - Manchester coraz bliżej!

GG: A największa porażka?

JP: Cóż, jeszcze za czasów pracy trenera młodzieży, moi podopieczni prowadzili w meczu decydującym o mistrzostwie 1-0, a w ostatnich kilku minutach dali sobie wydrzeć zwycięstwo. Takie porażki bolą podwójnie. Zarówno szkoleniowca, jak i samych graczy. Jeśli chodzi o konkretne nazwisko, to wymieniłbym Mesuta Oezila. Widziałem go w akcji, gdy był jeszcze rezerwowym w juniorskiej drużynie z Gelsenkirchen i poleciłem do jednego z angielskich klubów, z którym wówczas współpracowałem. Ówczesny trener szukał jednak piłkarzy zupełnie innego typu: wyższych, lepiej zbudowanych, i nie zgodził się na sprowadzenie Mesuta. Choć wiedziałem, że wyrośnie on na jednego z najlepszych piłkarzy świata, nie udało mi się przekonać szkoleniowca, by go pozyskał. Oezil poszedł do Werderu, a teraz jest gwiazdą Realu Madryt...

GG: Zmieńmy na koniec temat: za rok Polska, do spółki z Ukrainą, zorganizuje Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Ogłoszenie gospodarza nastąpiło już 4 lata temu. Czy uważa Pan, że te kilka lat to wystarczający czas na całkowite przebudowanie drużyny, by z powodzeniem mogła rywalizować z najlepszymi zespołami Starego Kontynentu?

JP: Cztery czy pięć lat? Oczywiście! Ale do tego trzeba mieć świadomość, jakimi zawodnikami się dysponuje, a także precyzyjnie nakreślony system szkolenia, dzięki któremu mogliby się rozwinąć. W pięć lat można zrobić naprawdę wiele. Choć w Polsce, jak już powiedziałem, byłoby to skrajnie trudne, ze względu na to, jak fatalnie wygląda u was szkolenie trenerów... Dla przykładu: przez ostatnie półtora roku współpracowałem z Foppe de Haanem, który kapitalną pracę z holenderską młodzieżówką wykonał swego czasu w 2-3 lata. Ale, jak podkreślam, ciężko porównywać Polskę i Holandię, gdyż szkolenie wygląda u nas zupełnie inaczej. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że przez waszych trenerów zawodnicy cofają się w rozwoju! Tracą bowiem te elementy, którymi dysponowali w latach wczesnego dzieciństwa...

GG: Dziękuję za rozmowę.

JP: Dziękuję.

 


Holenderski sposób trenowania

  • autor: AJAX, 2012-11-16 11:20

Trenerzy skupiają się na rozwoju specyficznych umiejętności adekwatnie do wieku oraz, o czym nie wszyscy wiedzą, na budowaniu solidnych podstaw techniki każdego zawodnika. Czy zatem może dziwić fakt, iż Holendrzy są uważani za najlepiej wyszkolonych technicznie piłkarzy na świecie. Holandia to kraj, którego wielkość to mniej więcej połowa Stanu Arizona, gdzie liczba dzieci grających w piłkę nożną wynosi zaledwie 10procent ogólnej liczby młodych Amerykanów. Co więcej, Holandia wychowuje więcej zawodników grających na profesjonalnym poziomie poza granicami kraju, niż wszystkie inne kraje, wliczając Brazylię. Więc co leży w zalążku tego Genialnego Planu Szkolenia? Holendrzy wychowują piłkarzy o świetnych umiejętnościach technicznych, ale również kształcą dyscyplinę oraz wpajają, jakie role i zadania ma zawodnik w danym systemie gry, już we wczesnym wieku. Nie ma znaczenia ilu zawodników uczestniczy w treningu lub grze, największą wagę przykłada się zawsze do systemu oraz do zadań i obowiązków, jakie ma każdy z zawodników w tym systemie. Na przykład, kiedy grają siedmioma zawodnikami, będą grać w ustawieniu 1-3-1-3. Będzie to więc bramkarz, trzech obrońców, jeden pomocnik środkowy i trzech napastników. Jeśli grają ośmioma zawodnikami, wtedy dojdzie jeden pomocnik. Cała filozofia tego systemu polega na tym, aby skupić się na posiadaniu i kontrolowaniu piłki. Naturalny kształt, jaki tworzy się podczas takiej gry to trójkąt. To kształt, który zapewnia właściwe wsparcie i asekuracje, oraz równowagę pomiędzy grą w obronie i grą ofensywną. Taka gra nakłada na zawodników pewne indywidualne zadania i obowiązki, ale także uczy ich zaufania oraz kładzie podstawy ku dalszemu rozwojowi współpracy w grupie. Wszędzie gdzie nie spojrzysz, te założenia widać gołym okiem w Holenderskim systemie szkolenia młodzieży jak i widać je w lidze zawodowej. Aby zauważyć efekty ich Wzorcowego Planu Szkoleniowego, nie trzeba szukać daleko, wystarczy spojrzeć na jeden z najbardziej utytułowanych i najbardziej rozpoznawalnych klubów – AFC Ajax. AFC Ajax wychował najwięcej piłkarzy zawodowych oraz najwięcej reprezentantów kraju spośród wszystkich innych klubów, włączając w to takie potęgi jak: Manchester United, Real Madryt, CF Barcelona czy Brazylijski Santos. Ajax dopracował plan szkoleniowy do perfekcji, ale co ważniejsze, praca trenerów tego klubu jest zgodna z Holenderskim Planem Szkolenia również w zakresie skautingu oraz oceny postępu zawodników. Ajax ma najlepszy program szkolenia na świecie. Wszystkie kluby oceniają zawodników według następujących kryteriów: Technika, Czytanie Gry, Osobowość, Szybkość.

Technika– budowanie podstaw techniki jest najważniejszym elementem rozwoju piłkarza, a w ostatecznym rozrachunku, jest budowaniem różnicy pomiędzy Holandią, a każdym innym krajem uznawanym za piłkarską potęgę. Trenerzy pracują według planu rozwoju, którego wymagania dostosowane są adekwatnie do każdego przedziału wiekowego. Młodzi piłkarze oceniani są na podstawie planu rozwoju umiejętności technicznych - w jakim miejscu się znajdują, a w którym powinni się znajdować jak na swój wiek. Jest to podstawowe kryterium oceny, gdyż według powszechnie głoszonym opinii, technika musi być opanowana do perfekcji i nigdy nie jest wystarczająco dobra. Nawet zawodowe drużyny Holenderskie spędzają pierwszych 20 minut każdego treningu pracując nad techniką lub ćwiczą w sytuacjach wymagających świetnej techniki. 

Czytanie gry– umiejętność obserwacji gry jest bardzo ważna dla każdego zawodnika, jednakże równie ważna u zawodnika jest umiejętność „czucia” gry. Czytanie gry to coś znacznie więcej niż tylko taktyka. Czytanie gry to umiejętność rozpoznania przez piłkarzy zmiany płynności gry, tempa gry, i zdolność do narzucania, kreowania i wykorzystywania tych momentów. Tak bardzo skupiamy się na podstawowym poziomie taktyki (asekuracja i przesuwanie będąc przy piłce lub nie będąc w jej posiadaniu, natychmiastowy pressing, przyspieszenie gry, gra piłką w celu stworzenia przewagi, zmuszanie przeciwnika, aby grał w sposób jaki mu narzucimy, itd.), że zapominamy, iż istnieje wyższy poziom gry, którego powinniśmy nauczać. Trening czytania gry powinien tez uczyć zawodników jak rozpoznawać cele i zamiary gry przeciwnika. Zawodnicy powinni umieć "czytać" dominujące zachowania w grze przeciwnika, zarówno w grze z piłką jak i bez piłki, aby zrozumieć i przewidzieć jaki będzie jego następny ruch. Znamy zawodników, którzy świetnie potrafią przewidzieć kolejne zagranie przeciwnika i przerwać jego akcje. Na wyższym poziomie powinniśmy uczyć zawodników przewidywania zamiarów przeciwnika po to, aby przerywać jego akcje i uniemożliwić mu płynne ich budowanie. Innymi słowy, zawodnicy muszą nauczyć się rozumieć i analizować charakterystyczne zachowania w grze przeciwnika, aby przeciwnik stał się bardziej przewidywalny. Kolejnym wyzwaniem jest zdolność „czucia” gry. Należy nauczyć zawodników jak rozumieć płynność i tempo gry i rozpoznawać zmianę tych czynników w czasie trwania meczu. Zawodnicy muszą wiedzieć, że mają wpływ na odwrócenie danej sytuacji boiskowej i obrazu gry po to, aby być w stanie świadomie ograniczyć szanse przeciwnika w różnych momentach meczu. Tego można nauczyć i powinno się tego uczyć szczególnie w starszych drużynach młodzieżowych. Zawodnicy powinni być w stanie rozpoznać system gry przeciwnika i wiedzieć czy chce on przytrzymać piłkę czy też przeprowadzić szybki atak. Powinni oni rozumieć, że podstawowym sposobem ataku i zdobywania goli przez drużynę może być szybkie wbiegnięcie w pole karne lub poprzez podania prostopadle. Zrozumienie tych zasad to pierwszy krok w treningu czytania gry. Drugim krokiem jest umiejętność użycia tych informacji do osiągnięcia własnych korzyści. To jest już wyższy stopień nauki, jednak jest to część integralna Holenderskiego systemu szkolenia, oraz oceny postępów zawodników. Czytanie gry to coś dużo więcej niż taktyka, i jest to coś, czego również powinieneś uczyć swoich zawodników.

 Osobowość– Bardzo ważną cechą zawodnika powinna być kreatywność, polot i ekspresja na boisku. Szukamy też zawodników, którzy mają pasję i energię, zawodników, którzy lubią rywalizację i którzy lubią wygrywać. Chcemy pracować z piłkarzami, którzy będą ciężko pracować na treningach, którzy będą przyswajać informacje oraz reagować na uwagi i wskazówki. Nie chcemy zawodników, którzy podchodzą do gry zbyt emocjonalnie, co przesłania im właściwą ocenę sytuacji oraz wpływa na ich grę. Również oczekiwalibyśmy od zawodnika, aby potrafił się komunikować a także kierować drużyną i być liderem na boisku. Chcemy, aby zawodnicy mieli pozytywne nastawienie oraz wspierali siebie wzajemnie z innymi członkami drużyny i trenerami, oraz nie poddawali się w obliczu porażek własnych lub drużyny. Te wszystkie cechy powinien mieć zawodnik idealny, przynajmniej w kwestii podejścia i osobowości. Możemy jednak znaleźć się w sytuacji, w której nasi zawodnicy posiadają tylko niektóre, lub zaledwie kilka z tych cech, a my musimy ulepszyć i naprawić ich słabe punkty. Czy można zmienić osobowość? W niektórych przypadkach można. Tak jak liderów się wychowuje i kreuje, tak i osobowość nie jest cechą nabytą genetycznie i również można ją zmienić.

 Szybkość– Jest kilka poziomów szybkości, które kształtujemy podczas naszych treningów. Pierwsza z nich to Szybkość w Technice. Szybkość w Technice określa jak szybko i dokładnie zawodnik potrafi kontrolować i operować piłką (np. podawać, dryblować, przyjmować, strzelać, itd.). Ta zdolność zbiega się z techniką, jednak skupia się ona na szybkości wykonania danego zadania. Druga jest Szybkość Czytania Gry, czyli to jak szybko zawodnik czyta i przewiduje wydarzenia na boisku i na nie reaguje. Zawodnicy powinni swobodnie myśleć na boisku i być w stanie rozpoznać i dostosować się do zmian jakie mają miejsce lub powinny mieć miejsce. Trzecia jest Szybkość Drużynowa. Oznacza ona szybkość gry zawodnika i określa jego zdolność dostosowania się do stylu gry drużyny. Jest to zdolność nieco trudniejsza do opanowania i odnosi się w pewnym stopniu do Czytania Gry, jednak jest ona konieczna, aby zawodnicy mogli prowadzić skoordynowane działania w taki sposób, aby wszystkie "ogniwa" drużyny pracowały jak jedna całość. Z jaką szybkością może to być zrobione przez zawodników? Czwarta jest szybkość działania z piłką. Można by się kłócić, że to część Szybkości w Technice, jednak jest to coś więcej. Ten rodzaj szybkości odnosi się do prędkości fizycznej i szybkości zawodnika z piłką. I wreszcie Szybkość Fizyczna, czyli szybkość wynikająca z cech genetycznych każdego zawodnika i określa szybkość maksymalną w działaniach bez piłki. Szybkość Fizyczną można podzielić na 3 rodzaje:

Przyspieszenie – określa, w jakim czasie zawodnik potrafi osiągnąć swoją prędkość maksymalną

Szybkość wytrzymałościowa - określa jak długo zawodnik potrafi biec swoją prędkością maksymalną

Zatrzymanie – jak szybko zawodnik potrafi się zatrzymać, zawrócić lub zmienić kierunek biegu

Wszystkie te elementy odnoszą się do szybkości. Jest to coś dużo więcej niż tylko to, jaki ktoś jest szybki w bieganiu. Jest to pojęcie dużo bardziej skomplikowane i odnosi się do różnych aspektów i różnych poziomów szybkości.


Wyniki Silver CUP

  • autor: kubastudio, 2011-11-20 21:34

Sobota :

Gr eliminacyjna:

Radomiak - Cracovia II - 0:2

AP 21- Radomiak             5:2  (Nowosadkox2)

Radomiak - Hetman Włoszczowa  0:2

Niedziela:

Grupa pófinałowa (miejsca 9-17)

Jadwiga II - Radomiak  1:1 (Płatos)

Hutnik II - Radomiak      0:3 (Płatos x2, Białkowski)

 

Grupa finałowa (miejsca 9-11)

Tarnovia  - Radomiak     1:0

Lider - Radomiak            5: 2 (Płatos, Rybiński)

Radomiak na Silver CUP zajął 11 miejsce na 17 uczestniczących zespołów.

 

 Klasyfikacja końcowa Silver Cup (rocznik 2000):

1. Ruch Chorzów
2. Hutnik I Nowa Huta
3. Korona Kielce
4. Akademia Piłkarska 21 Kraków
5. Akademia Sportowa Pomorze Gdynia
6. Cracovia I
7. Jadwiga I Kraków
8. Cracovia II
9. Lider Włocławek
10. Tarnovia Tarnów
11. Radomiak Radom
12. Hutnik II Nowa Huta
13. Borek Kraków
14. Włókniarz Zgierz
15. Hetman Włoszczowa
16. Dreams Gliwice
17. Jadwiga II Kraków
 

ZDJĘCIA Z SILVER CUP NA NASZEJ NOWEJ STRONIE

http://radomiakradom2000.futbolowo.pl/galeria,silver-cup-zawoja-2011,134395

 

pozostałe wyniki więcej......


HARMONOGRAM SILVER CUP

  • autor: kierow, 2011-11-17 20:16

WIĘCEJ...............................

http://youtu.be/YU1xxfQ-V-w   na tej hali zagramy

Zespoły uczestniczące w SILVER CUP :

Radomiak 2000 Radom

Ruch Chorzów

Cracovia Kraków

Korona Kielce

Hutnik Kraków

Lider Włocławek

A.P. 21

Jadwiga Kraków

Dreams Gliwice

A.S. Pomorze Gdynia

Hetman Włoszczowa

Włókniarz Zgierz

Tarnovia

Szykuje się bardzo fajny turniej z bardzo mocnymi przeciwnikami.

Warunki techniczne :

Boisko 44 x 26 , bramki 5 x 2

4+ bramkarz (rocznik 2003 gra 5 + bramkarz )

(max. 13 zawodników !)

System gry: W grupach (3 grupy po 4 zespoły) „każdy z każdym”

W finałach system mieszany

Czas gry: 17 minut bez przerwy, każda drużyna

rozegra 7 spotkań

Nagrody: Najlepsze drużyny otrzymają puchar, dyplom ,

3 najlepsze drużyny medale ( przewidziane dla:

13 zawodników + Trener)

upominki ,nagrody rzeczowe dla

najlepszych drużyn i zawodników

Zakwaterowanie i wyżywienie:

Dom Wczasowy „Silver”

– Zawoja 1185, (500 metrów od hali)


SILVER CUP 2011

  • autor: kierow, 2011-11-14 12:17

W sobotę wyjeżdżamy na 2 dniowy turniej do Zawoi na Silver Cup. 

Jedziemy 11 osobowym składem. Składka od zawodnika wynosi 140 zł. Proszę w środę o wpłaty.


IŁŻANKA ZDOMINOWANA!!!!!

  • autor: kierow, 2011-10-31 17:54

DZIŚ NASI ZAWODNICY NIE DALI NAJMNIEJSZYCH SZANS  STARSZYM KOLEGOM Z KAZANOWA I WYGRALI Z NIMI 7:2 PO BRAMKACH SZYMONA BORUNIAx4, PATRYKA CIUPAKA, ADRIANA NOWOSADKO I MIKOŁAJA BIAŁKOWSKIEGO.

NASI CHŁOPCY OD SAMEGO POCZĄTKU ZAGRALI BARDZO ŁADNIE, DUŻO PODAŃ I FAJNYCH AKCJI PRZYNIOSŁO SZYBKO EFEKT W POSTACI STRZELONYCH BRAMEK. BYŁ TO JUŻ OSTATNI POJEDYNEK TEJ RUNDY I ZAKOŃCZYLIŚMY GO W DOBRYCH HUMORACH. W MECZU ZOSTAŁO SPRAWDZONYCH 20 ZAWODNIKÓW I KAŻDY GRAŁ MINIMUM 5 MINUT. 

NASZ ZESPÓŁ W TYM SEZONIE WYGRAŁ 5 MECZY I CZTERY PRZEGRAŁ UZBIERAJĄC 15 PUNKTÓW. CO W DANEJ CHWILI KLASYFIKUJE NAS NA 3 MIEJSCU.

http://youtu.be/olWXZ_fRYR0 Video Radomiak 2000 vs Iłżanka Kazanów 99. Klikinij w link

 

BRAWO RADOMIAK!!!!!

Przypominamy, że w okresie zimowym treningi będą odbywać się:

PONIEDZIAŁEK - TRENING HALA przy GM nr 13 UL 25-CZERWCA godz 18:00-19:30

ŚRODA - TRENING ORLIK przy PSP NR 21 UL. TROJAŃSKA 5 (ciepło się ubieramy i się hartujemy) godz 18:00-19:30 

PIĄTEK - TRENING HALA przy PSP nr 2 ul BATALIONÓW CHŁOPSKICH 16 (BORKI) godz 17:00-18:30
 


MECZ Z IŁŻANKĄ

  • autor: kierow, 2011-10-28 16:20

Mecz z Iłżanką Kazanów odbędzie się awansem 31-10-2011r na boisku przy ulicy Rapackiego o godzinie 14:00. Zbiórka godzina 13:00. Bedzie to nasz ostatni mecz tej rundy.  


Archiwum aktualności


Mecz , 17:00


herb RADOMIAK 2000 1:4 herb Zwolenianka Zwoleń
RADOMIAK 2000   Zwolenianka Zwoleń

Statystyki drużyny

Reklama

Buttony

Najnowsza galeria

FINAŁ LIGI ŻAKÓW
Ładowanie...

Wyniki

Ostatnia kolejka 9
RADOMIAK RADOM rocznik 2000 7:2 IŁŻANKA KAZANÓW 99
SKARYSZEWIANKA SKARYSZEW 99 0:3 BROŃ RADOM 99
JUNIOR RADOM 99 2:1 POLONIA IŁŻA 99
ZWOLENIANKA ZWOLEŃ 99 3:0 LIDER LIPSKO 99
LUKS RUDA WIELKA 99 0:4 LEGION RADOM 99

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 10

Zegar

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 6, wczoraj: 29
ogółem: 1 077 755

statystyki szczegółowe

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Wyszukiwarka